Mi ten film wydaje się bardzo prostacki. Stwierdzenie, że miłość odmienia wszystko, nawet przywiązanie do pieniędzy wydaje się być obece w sztuce od zarania dziejów. Insynuwoanie jakoby anioł się prostytuował również wydaje się prostackie. Anioł w wersji karate kida również wydaje się prostacki. Płaczący anioł wzbijający się w górę z przyczepionym człowieczkiem chamsko nałożony na obraz niczym ciotka klotka spadająca do tik taka również wydaje mi się prostackie. Między wierszami nieczego nie było, ponieważ film był tak okropnie dosłowny, że obrażał ludzką inteligencję.

Każdy ma swoje zdanie , ale uważam że właśnie w prostocie można odkryć najważniejsze rzeczy ... ale ten film jest przeznaczony dla ludzi którzy koncentrują się na ważniejszych rzeczach w filmie niż gapienie się na tyłek głownej bohaterki ... widocznie jesteś zbyt powierzchowny nie umiesz tego zrozumieć bo tylko widzisz to co jest pokazane na ekranie a właśnie o to chodziło reżyserowi , i właśnie miał być dosłowny żeby tacy ludzie jak ty w końcu to zrozumieli , co jest najważniejsze w życiu , a jak ty jesteś taki inteligentny to idź sobie na Hostel , pewnie jesteś pod wrażeniem tego filmu (lol2) Hostel napewno nie obraża ludzkiej inteligencji (hahahahaha)

A wiesz że Anioł ani razu się naprawde nie "prostytuował" ?? Oglądałeś cały film, czy w czasie jego trwania słuchałeś Ojca Dyrektora?

Tak ci sie ten film nie podobał że nie usłyszałeś paru wersów...

Angela to anioł upadły... dopiero miłość ją odmieniła dla tego widzimy karate i sex (chociaz go nie ma). Jeżeli ty wyżej cenisz pieniądze od miłości twoja sprawa ale są tacy których ten film poruszył, zwyczajnie bo brakuje im czegoś co by potwierdziło ich nadzieje... Angel-a jest takim filmem.

Wilm jest niestety banalny do bólu. Oglądało się go niezwykle lekko, miło i przyjemnie, ale 15 minut po wyjsciu z kina nie był już obecny w mojej głowie... Jedyne, co pozostaje to piękne zdjęcia pokazujące w cudowny sposób miłość Bessona do Paryża oraz muzyka. Historia niestety taka jakich wiele...
No i stwierdzenie, że każdy film Bessona ma ukryty sens, to chyba przesada.... No Taxi, to raczej ukrytego sensu nie ma....
Pozdrawiam

Pani Alicjo.
Świetnie Pani wychodzi obrażanie innych ludzi. Powinna Pani z takim razie wpaść czasem na stadion piłkarski. Oni się tam cały czas obrażają i na pewno świetnie Pani by się tam odnalazła.

Nie lubie piłki nożnej panie jakiśtam , poprostu bronie filmu bo Pana oskarżenia są moim zdaniem bezpodstawne a jeżeli chodzi o filmy tego reżysera to nie napisałam że wszystkie jego filmy mają ukryty sens ... wypowiadam się na temat konkretnego filmu i zdania nie zmienie..tak to jest z facetami :/

Allicjo droga.... A gdzie ja napisalem, ze twierdzisz, ze kazdy film ma ukryty sens?? Tym razem niestety Tobie zabraklo umiejetnosci dokladnego czytania...
"nie zawiodlam sie na LUC'u Kazdy jego film ma jakies ukryte znaczenie" - to wypowiedz nie Twoja, lecz autorki tematu... Czytaj uwazniej...
I nikt Ci nie kaze zmieniac zdania... Bo chyba nie o to chodzi w tej dyskusji, by przekonywac kogokolwiek do czegokolwiek.. Jest to raczej miejsce do wyrazenia swego zdania i wysluchania innych, co moze, ale nie musi zaowocowac dostrzezeniem czegos, na co sie wczesniej nie zwrocilo uwagi...

To Ty nie umiesz czytać bo zwracałam swoją wypowiedź do poprzedniego użytkownika...

dziwne tylko, ze to ja mowilem o ukrytym sensie, a nie tamten urzytkownik.... jak juz chcesz sie tlumaczyc, to rob to sprawniej ;)

Generalnie to czepiając się Taxi nie jest w pełni filmem Bessona-bo napisał jedynie scenariusz tudzież aż scenariusz, jak kto woli. Poza tym nie ma co tych dwóch filmówporównywać. Własnie wróciłem z kina z tego filmu. I wydaje mi sie że obydwoje. Po pierwsze Anioł się nie prostytuował. Moim zdaniem film ten to kawał dobrej roboty. Zdjecia momentami genialne. + za czarno białość o ile tak to można określić. Na pewno jest bardziej po stronie Allicji, film nie jest do końca dosłowny. Mnie osobiście zawiodła końcówka . Najbardziej scena z latającym aniołem. Miałem nadzieje że film skończy się w momencie gdy . Andre po skoku wyjdzie z wody przy moście z którego raz już skoczył i jej nie bedzie . co by sprawiło że nie wiedzielibyśmy czy całość fabuły miala miejsce czy Angela istnieje . Koniec kropka

To akurat swieta prawda. Dokladnie tam film powinien sie zakonczyc. Daloby to nam szanse na pomyslenie o filmie troche czasu po seansie... A tak?? Sprawa stala sie prosta...Zbyt prosta...

Ale skończył się inaczej niż wszyscy myśleli i o to chodziło reżyserowi ;)

tak. Skończył się niestety banalnie i w stylu hollywoodzkim...

Myśle że reżyserowi nie chodziło o spieprzenie zakończenia. Chodzi mi o to że nie zrobił właśnie metaforyczneg zakończenia tylko dosłowne=banalne. Ale tak czy inaczej uważam że to bardzo dobry film.

Moim zdaniem film był "lekki" i oglądałam go z przyjemnością , fakt koniec był banalny , ale cały film oceniam na 4.

Dopiero teraz oglądnąłem ten film na DVD i strasznie żałuje, że nie wybrałem się na niego do kina. Zdjęcia są świetne! Czerń i biel mają tyle odcieni, że każdy kadr ma niesamowitą głębie. Światło i sposób kręcenia też składa się na tworzenie tej głębi. Architektura i piękno Paryża- świetnie wyeksponowana. Muzyka dobrze komponuje się z klimatem filmu, twożąc go rownież i nadając mu miłą lekkość:)
Dla mnie to film nie tylko o miłości, ale również o prawdzie. O prawdzie, która ma podobno trzy oblicza (prawda, też prawda i gównoprawda). Film pokazuje nam że prawda jest tylko jedna!!! Ta najszczersza, dogłębna i w każdym momencie. Kto to zrozumie i będzie stosował- jego życie stanie się prostsze i bardziej wartościowe. Luc Besson zwraca uwagę też na to, jakie znaczenie w życiu i w miłości mają przyjażń, tolerancja i zaufanie. PIĘKNY i świetnie nastraja !!!

Piekny... masz calkowita racje. To prawda, ze nie kazdemu sie spodoba, niektorzy potraktuja go jako kolejna banalna opowiesc o milosci, jednak ta pozycja pokazala mi jak mam patrzec na swiat, by widzec dobro. Tak samo jak Ty zaluje, ze nie obejrzalam go wczesniej w kinie, wrazenia moglyby byc bowiem sto razy lepsze niz obejrzenie w domu.
A muzyka... muzyka pani Anji Garbarek naprawde pobudza zmysly i wspaniale komponuje sie z filmem :)
Coz tu wiele mowic - calkowicie popieram Twoja opinie. Film powinien obejrzec kazdy, kto choc minimalnie nie wierzy w siebie...
Pozdrawiam
Serduszko

Wszystkim moim znajomym wkręcam ten film. Oglądałem go już kilka razy i ciągle mi się podoba i zawsze poprawia nastrój:)
Pozdrawiam.

Bardzo fajny film przypadł mi do gustu mimo trochę banalnego zakończenia

SPOJLER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!







No fakt- zakończenie przesłodzone ibanalne. Gdyby zostało coś niedopowiedziane, gdyby Angel-a nie wyszła z tej rzeki po tym jak tam wpadli...
Mimo to nadal bardzo lubię ten film i chętnie do niego wracam:)

Racja-ile głów tyle zdań.
Aczkolwiek dla mnie ten film jest piękny. Ukazuje także w jaki sposób możemy szybko ocenić jakiegoś człowieka nie znając go dobrze (przykładem może być sposób zarabiania pieniędzy przez Angele ,który Andre wziął za zwykłą prostytucję).
Myślę ,że film ma naprawdę sporo przesłań w sobie.